To będzie blog matek nastolatek i nastolatków. Blog o tym, jak to jest doświadczać dzień po dniu przeobrażania się ukochanej córeczki w dorosłą kobietę, syna w mężczyznę oraz jak to jest, dorastać razem z nimi.
Bo o to tak naprawdę chodzi. Dorastamy oboje: matka i córka/syn. Oni - do pełnej dojrzałości oraz samodzielnego, dorosłego życia, ja - do roli matki dorosłego dziecka.
A więc obydwoje uczymy się oddzielać od siebie, dawać sobie coraz większą przestrzeń, szanować swoją odrębność oraz widzieć siebie wzajemnie w tej zmianie i związanych z nią rozterkach i wyzwaniach. A jest ich dużo, bo nie tylko gwałtownie zmieniają się wraz z wahaniami hormonalnymi nastroje i emocje Młodych, ale zmieniają się dość radykalnie oni sama i nastawienie do prawie wszystkiego, w tym do relacji z rodziną w pierwszej kolejności.
Z dziecka towarzyszącego i rodzinnego staje się podrostkiem unikającym towarzystwa rodziny i odmawiającym wspólnego spędzania czasu. Ma swoje sprawy, sekrety i problemy, o których nikt inny wiedzieć nie musi, pytać wręcz nie powinien. Nowa 'rodzina' to ziomki i kumpele, i Ci z reala i Ci poznani w sieci. Tam toczy się życie, pojawiają zajawki i dzieją ważne rzeczy. Najważniejsze staje się to, co robią, mówią i uważają rówieśnicy. I ciągły kontakt z nimi, obserwowanie, dzielenie się, włączanie się, komentowanie. A to generuje napięcia i konflikty bo dziecko było i nagle go nie ma.. pociąga go to, co dla mnie niewiele warte.. robi rzeczy, o których ja w jej wieku nie śmiałam nawet pomyśleć.. odzywa się w sposób, który mi się nigdy w głowie nie mieściło usłyszeć..
I jednocześnie są przebłyski i pełne bliskości momenty, szansa na obserwowanie i doświadczanie dorastania w jego pięknych odsłonach: odkrywanie i oswajanie kobiecości, aspirowanie do dorosłości, pragnienie decydowania o sobie i swoim życiu, testowanie wolności i samodzielności, rozkwitanie i fiksacja na punkcie własnej atrakcyjności, badanie granic odrębności, przeżywanie pierwszych miłości…
A ponieważ zazwyczaj trudno jest te piękne rzeczy dostrzec i dużo jest w nas - matkach lęku, bólu i poczucia winy, to chcemy się z jednej strony dzielić tutaj tym, co przeżywamy, aby pokazywać innym matkom nastolatek, że nie są same i wszystkie mamy podobne problemy, z drugiej celebrować super momenty, jak też być może służyć inspiracją, kiedy nasze sposoby radzenia sobie z dramatami i próby dogadania się z młodymi działają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz