Ostatnio coraz częściej łapię momenty ekscytacji i zachwytu moimi nastolatkami, o których jeszcze dwa lata temu mi się nie śniło. Pamiętam momenty konsternacji na seminarium poświęconym Juul’owskiej koncepcji zmiany roli rodzica wraz z przemianą dziecka w nastolatka, prowadzonym przez Dusankę Kosanovic, kiedy to proponowała, aby zamiast zamartwiać się dorastającymi dziećmi, po prostu zachwycać się, jak rozkwitają i jakimi pięknymi, młodymi osobami się stają. Jakkolwiek to była zrozumiała i aspiracyjna postawa, to jednak niełatwa do wprowadzenia w życie, bo jednak troski i myślenie o przyszłości dzieci przysłaniały mi dostęp do optymizmu i ekscytacji. Teraz, w miarę jak coraz bardziej doświadczam poczucia bezpieczeństwa i ufności, a moje relacje z dziećmi stają się coraz bardziej partnerskie, łatwiej jest mi być w teraźniejszości i z perspektywy obserwatora przyglądać się dorastającym dzieciom, widzieć oraz przeczuwać, kim się stają. I cieszyć się tym. Nie zawsze to jest łatwy proces, a jednak stopniowo coraz częściej dostępny, a przede wszystkim dający wiele satysfakcji i radości.
Odczuwam w związku z tym różnicę w doświadczaniu rodzicielstwa – jest lżej, przyjemniej, jest więcej momentów spełnienia w roli matki. Widzę także, jak różne konsekwencje mają te dwie postawy na moje relacje z młodymi. Nastolatki nienawidzą bowiem, kiedy się o nich martwimy, zabiera to miejsce radości i przyjemności z dorastania oraz daje im poczucie, że nie uważamy ich za wystarczająco kompetentnych, co wpływa na ich poczucie własnej wartości.
Bardzo ważną kwestią w tym przyglądaniu się naszym nastolatkom i reagowaniu na nich jest świadomość, na co zwracamy uwagę w relacjach z nimi i co komunikujemy. To bowiem wzmacniamy.
Wraz z dojrzewaniem, nie tylko zmienia się wygląd, gospodarka hormonalna i przebudowuje mózg naszych dzieci, ale przede wszystkim rozwijają się wewnętrznie. Wyodrębniają się od nas i budują swoją tożsamość, formułują swoje poglądy na życie, kształtują swój charakter i system wartości (weryfikując wartości rodzinne i przyjmując część jako swoje, a dla części szukając alternatyw poza rodziną), rozwijają emocjonalność i inteligencję społeczną. Dużo miejsca w ich przestrzeni wewnętrznej zajmują rozmyślania na temat życia i śmierci, seksu i intymności, bliskich relacji i przyszłości. Zadają też sobie egzystencjalne pytania na temat sensu życia i podejmuje pierwsze próby określenia swojego stanowiska w tych tematach. To cały nowy aspekt doświadczania siebie, innych i świata dla dorastających młodych ludzi - decydujący, by stali się odpowiedzialnymi dorosłymi.
Jest to bardzo ważny rozwojowo i piękny proces, przywilejem jest dla nas rodziców móc go obserwować i w nim uczestniczyć w roli wspierających przewodników. Jak to robić? Przede wszystkim właśnie mieć świadomość tego aspektu dorastania i dojrzewania oraz na niego w dominującej mierze zwracać uwagę – skupiać się na wewnętrznym życiu nastolatka, a nie na jego wyglądzie czy atrybutach społecznych jak ubranie, makijaż, biżuteria, tatuaż, rodzaj słuchanej muzyki etc. Zaciekawiać się nim, interesować się jego poglądami i refleksjami, doceniać własne zdanie na różne tematy, dzielić się swoimi opiniami, dyskutować. Wszystko to z szacunkiem i uznaniem dla ich prawa do konstytuowania siebie i decydowania o tym, kim chcą się stawać, jaki dorosłymi. Potrzebują w tym wykluwaniu się naszego zaufania i akceptacji. To stworzy bezpieczną przestrzeń, aby jak w kokonie mogli się przemieniać w odpowiedzialnych i sprawczych dorosłych, mających swoje zdanie oraz świadomych swoich wartości oraz potrzeb.
Jeśli nie interesujemy się życiem wewnętrznym dziecka, ale głównie zwracamy uwagę na jego wygląd i atrybuty społeczne, to właśnie ten aspekt wzmacniamy i sprawiamy, że na tym też nasze dzieci będą się koncentrować. Szczególnie jeśli je w tym kontrolujemy i krytykujemy. Wtedy nie tylko tam kotwiczymy ich uwagę, ale też naruszamy ich kształtujące się poczucie własnej wartości, umniejszamy to, kim są i kim się stają.
Więc na koniec proponujemy dwa ćwiczenia, które pozwolą Ci poszerzyć samo-świadomość i zdecydować, na co chcesz kierować uwagę swoją i swojego nastolatka.
Ćwiczenie 1. Obserwuj swojego nastolatka przez 30 minut i zauważ, co widzisz. Obserwuj, gdzie podąża twoja uwaga. Złap jakie myśli i uczucia się w Tobie pojawiają. Czy zaczynasz oceniać i krytykować, czy martwisz się, czy może zauważasz i cieszysz się z tego, co robi i co mówi? Jeśli miał(a)byś napisać relację z tych 30 minut obserwacji, co byś napisał(a) o swoim dziecku? Czy wybrzmiałyby tam refleksje i uznanie dla tego, kim jest, czy obawy i oczekiwania związane z tym, jaki powinien być?
30 czerwca - 1 lipca zapraszamy na dwudniową podróż warsztatową (online) w temacie dogadywanie się z nastolatkami. Warsztat łączy NVC, wiedzę o zmianach rozwojowych oraz przebudowie w mózgach młodych ludzi, teorię przywiązania, prace Sarah Peyton i Arminy Kashtan.
Więcej informacji o warsztacie znajdziecie na naszym blogu: tutaj
lub na stronie NVClab tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz