Lockdown zaskoczył wszystkich. Po chwili pierwszego szoku rzeczywistość zaczynała się powoli układać, a wszyscy wyczekiwaliśmy końca zawirowań. Każdy w duchu myślał: „Aby do świat wielkanocnych”, potem „Oby do wakacji”, a następnie „Oby już skończył się ten 2020”. A teraz mamy luty 2021 i nadal świat znacznej części ludzi wygląda inaczej niż przed lockdownem: praca i nauka online, zamknięcie wielu obszarów życia społecznego, przedłużające się obostrzenia, maseczki. Większość z nas ma już naprawdę dość ograniczeń i tęskni za „normalnością”. Tylko pytanie co będzie tą normalnością po pandemii? – na te odpowiedzi przyjdzie jeszcze czas. Teraz potrzebujemy radzić sobie z tym, co jest. Nastolatkom lockdown doskwiera z wielu powodów dużo bardziej. Dlaczego?
· Rosnące zaangażowanie społeczne I kontakty z rówieśnikami to jeden z czterech głownych atrybutów nastoletniego umysłu. Potrzebują spotykać się z przyjaciółmi i znajomymi, żeby żyć. Trochę to jest przejaskrawienie, ale zawiera dużo prawdy. To czas intensywnego rozwoju osobowości i tożsamości. Potrzebują grupy dla potwierdzania siebie i swoich wyborów, omawiania dylematów, czerpania inspiracji. Do nich jest im teraz dużo bliżej, niż do rodziców, którzy nadal są ważni, ale to z rówieśnikami potrzebują budować teraz relacje, bo z nimi głównie będą budować swoje dorosłe życie w różnych rolach. To oni są teraz Ci „swoi”, którzy lepiej rozumieją, co się z nimi dzieje, są w stanie wybaczyć nerwowość, pocieszyć. Szczególnie wtedy, kiedy w tych domowych relacjach iskrzy i tam trudno o zrozumienie i wsparcie.
· Dorastanie to bowiem wyodrębnianie się od nas rodziców, weryfikowanie oraz poddawania krytyce tego, co mówimy i co robimy – to generuje konflikty i awantury na styku nastolatek-rodzice. Jeśli dziecko spędza głównie czas w towarzystwie rodziców i nie ma odskoczni w postaci spotkań z równieśnikami, to coraz częściej może iskrzyć na linii nastolatek-pozostali domownicy. Co więcej, emocje nie wyładowane i nie zwentylowane, eskalują się.
· Jeśli nam, dorosłym jest trudno utrzymać teraz w tych warunkach emocje na wodzy i jesteśmy często przytłoczeni, sfrustrowani i zmęczeni, a przez to reaktywni, to nastolatkom jest o tyle trudniej, że oni doświadczają intensywności emocjonalnej po raz pierwszy w swoim młodym życiu. Bardziej czują niż myślą, Można powiedzieć, że czują i doświadczają wszystkiego kilkukrotnie silniej z powodunadaktywności ciała migdałowatego I układu limbicznego, które nie są przeciwważone czy regulowane przez rozwijającą się dopiero korę przedczołową. Stąd często się czują zagubieni i zdezorientowani ilością i zmiennością emocji, reagują w sposób nieprzewidywalny i wybuchają (jeśli jest w domu zgoda na wyrażanie złości) albo zamykają się szczelnie i na długo w sobie (jeśli takiego przyzwolenia nie ma). Samoświadomość i umiejętność samo-regulacji, za które odpowiada nasza wykonawcza część mózgu dopiero się rozwijają, więc nasze dorastające dzieci porzebują innych, aby pomóc im się uspokoić i wrócić do równowagi. A sami o tym nie wiedzą lub po tą pomoc nie sięgają, więc się męczą w swoich pokojach jak lwy w klatce.
· Dorastanie to czas bardzo intensywnego rozwoju i wzrostu całego organizmu oraz przebudowy mózgu, przemiany te pochłaniają bardzo dużo energii. To tak, jakby ich organizm był teraz cały czas w ciężkiej i wymagającej pracy, nawet jeśli fizycznie niewiele robi. Młodzi potrzebują więc dużoodpoczynku, regeneracji i ruchu na świeżym powietrzu, aby te procesy przebiegały harmonijnie.
„Czuję jakby mi ktoś odłączył wszystkie baterie, również te zapasowe!” – powiedział ostatnio nastolatek, którego kilka miesięcy nie widziałam, gdy zapytałam, co u niego. W rozmowie wyszło, jak bardzo tęskni za prostymi, ale jakże ważnym z punktu widzenia okresu dorastania aspektami życia - za wspólnymi dojazdami z kumplami do szkoły, za lodami po szkole jedzonymi w parku, za różnymi sytuacjami, gdzie wspólnie z kolegami i koleżankami mógł się pośmiać: z gonieniem autobusu, draką ze schowania kredy nielubianej nauczycielce, czy przepychaniem się na ławkach na korytarzu w czasie przerw. Opisane przez niego momenty były sposobnościami do spontanicznej zabawy, do bycia z kolegami i koleżankami oraz budowania swojego grona wsparcia.
Jak więc możemy wspierać nasze nastoletnie dzieci w tym ultra-trudnym czasie?
· Przede wszystkim okazując zrozumienie dla tego, co się z nimi dzieje. Bardzo dużo zrozumienia i cierpliwości. Także interesowanie się tym, co u nich i jak się mają. Takie towarzyszenie z ciekawością jest bardzo dużym wsparciem w trudnych doświadczeniach i często wystarcza, aby przez nie ze spokojem przejść. Nic tak nam bowiem nie ciąży jak osamotnienie.
· Wspierając ich w regulacji emocji poprzez rozmowę i nazywanie tego, co doświadczają, nazywanie emocji i potrzeb. Badania neuropsychologów pokazują, że już samo nazywanie emocji o 50% uspokaja nasz układ limbiczny i wycisza. To mogą być słowa w stylu „Jesteś przygnębiony bo naprawdę miałeś nadzieje, że przełożą Wam ten sprawdzian na przyszły tydzień i będzie trochę luzu?”, albo „Masz już naprawdę dość siedzenia kolejny dzień przed komputerem, chciałabyś odmiany? normalnych spotkań?”
· Jeśli nam samym nie jest łatwo rozpoznawać i nazywać emocje, to wystarczy być z nimi w najlepszy, dostępny nam sposób. Wybrać się razem na spacer w ciszy, pograć w szachy czy planszówki, zaproponować wspólne oglądanie filmu czy zrobienie czegoś do jedzenia.
· Namawiajcie młodych na spotykanie się z przyjaciółmi i znajomymi na zewnątrz, na wychodzenie z domu, na poruszanie się w gronie znajomych. Ostatnio widziałam grupę roześmianych nastolatków na ślizgawce w lesie Kabackim. Mieli świetną zabawę i wspólnie spędzali razem czas, w ruchu i zabawie, jednocześnie z uważnością na dystans.
W okresie dorastania nastolatki nadal bardzo potrzebują nas dorosłych. Potrzebują towarzyszy gotowych wysłuchać tego co w ich serduchach bije. Potrzebują kogoś, kto jest przy nich bez względu na wszystko - kogoś kto nie powie „Nie przesadzaj!”, „To przecież nie jest powód do smutku”, „Weź się w garść”, lecz będzie towarzyszył w tym czego doświadczają, a w odpowiednim momencie wesprze w szukaniu swojego, własnego sposobu na zadbanie o potrzeby. W czasie lockdownu, kiedy cześć młodych ludzi mocniej niż zwykle doświadcza braku nadziei, zniechęcenia, rezygnacji potrzebują kogoś kto zaprosi, z uważnością i troską, do sprawdzania nowych sposobów dbania o to, co ważne. Dawne sposoby dbania o ruch, relacje, aktywny odpoczynek na razie nie działają. Dlatego tworząc dla młodych bezpieczną przestrzeń przyglądania się emocjom, możemy pomóc im połączyć się na nowo z nadzieją, a dzięki kreatywności czy gotowości do eksperymentowania zacząć z młodymi tworzyć nową rzeczywistość w czasach przedłużających się zawirowań.
Więcej wiedzy na temat specyfiki wieku dorastania i naszej zmieniającej się roli rodzica oraz możliwość poznania i poćwiczenia umiejętności wspierających budowanie relacji z nastolatkami już na najbliższej edycji warsztatów DORASTAĆ Z NASTOLATKIEM 13-14 kwietnia 2021. Będziemy się dzielić wiedzą za zakresu psychologii rozwojowej i neurobiologii (zmiany w mózgach nastolatków i ich konsekwencje dla budowania relacji), teorii przywiązania oraz sprawdzonymi narzędziami Porozumienia bez Przemocy. Serdecznie zapraszamy!
Zapisy poprzez naszego bloga: tutaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz