Autor: Aneta Stępień-Proszewska
Jednym z obszarów, który znacznie się zmienia, kiedy
dziecko staje się nastolatkiem jest wspólne, rodzinne spędzanie czasu. My – rodzice
w dalszym ciągu chcemy dbać o integrację rodzinną i spędzanie razem wolnych
dni. Stąd także przed majówką snujemy wizję, gdzie razem pojedziemy, co
będziemy robić, zaczynamy organizować ten wspólny, jak zakładamy, rodzinny
czas. Szczególnie, jeśli tak działo się dotychczas w rodzinie, że to my-dorośli
decydowaliśmy o tym, co robimy całą rodziną. I niejednokrotnie dziwi nas, czy wręcz oburza, kiedy tym razem młody lub młoda daje nam do
zrozumienia, że nie jest zachwycona czy nawet zainteresowana wyjazdem z nami, a
najchętniej to zostałaby w domu i spędziła ten czas ze znajomymi.
To może być
pierwszy punkt zapalny tego oczekiwanego długiego weekendu.
Ale nie musi.
Jeśli
dostrzeżemy w tej reakcji rosnącą
potrzebę wpływu i autonomii nastolatka oraz potraktujemy serio jego preferencje
czy pomysły na spędzenie tego czasu, to mamy szansę się dogadać i wspólnie
zaplanować ten czas, a potem fajnie go razem spędzić.
Możemy usiąść i wysłuchać
się wzajemnie, usłyszeć, co każdy z członków rodziny pragnie w ramach tego
weekendu zaznać, co chciałby doświadczyć, za czym tęskni, a czego ma serdecznie
dosyć, a następnie zobaczyć, jak możemy to pogodzić.
Jeżeli my-rodzice mamy na
przykład ochotę na spokojny, powolny weekend
z dala od miejskiego zgiełku i chcemy odpocząć blisko natury, a młody
czy młoda ciągnie do pełnego wrażeń i ‘dziania się’ miasta, to możemy wspólnie
zdecydować, że część wolnych dni spędzimy poza miastem, a część w mieście. Albo
uzgodnić, że zatrzymamy się w mieście, ale gros czasu spędzimy spacerując i
leżakując w parkach i miejskich ogrodach.
Jeżeli chcielibyśmy pozwiedzać i pokazać dzieciom jakiś nowy kawałek świata
– miasto czy zakątek - z intencją poszerzania horyzontów, wspólnego okrywania i
zachwycania się pięknem napotykanych obiektów czy krajobrazów, a młodzież
reaguje na to grymasem i odmową, bo zwiedzanie kojarzy im się z nudą i
zmęczeniem, to zaproponujmy jakiś ciekawy sposób eksplorowania nieznanych
terenów, na przykład na rowerze czy skuterach lub wymyślmy rodzinną grę
miejską, w którą wszyscy się chętnie zaangażują.
Jak jeszcze inaczej można uwzględnić nastoletnie pragnienie wrażeń i angażujących
aktywności w planie rodzinnej majówki?
Można zorganizować rodzinną eskapadę do „escape room’u”, gdzie wszyscy razem wkręcicie się w szukanie tropów, odgadywanie zagadek i rozkodowywanie szyfrów w celu uwolnienia się z zamkniętego pomieszczenia czy to w opuszczonym hotelu czy lochu banku czy innego pokoju wplecionego w fabułę wybranego przez Was miejsca – wciągająca i integrująca zabawa dla całej rodziny. Nasze doświadczenie pokazuje, że nastolatki bardzo lubią ten sposób spędzania razem czasu. I w geście docenienia tego wyjścia na przeciw ich preferencjom czy też z potrzeby wzajemności chętnie towarzyszą nam potem na wycieczce do pobliskiego arboretum czy muzeum etnograficznego. A są miejsca w Polsce, jak na przykład park i pałac w Mosznej, gdzie można ławo pogodzić różne preferencje: razem zwiedzić pałac, pospacerować po rozległym parku i pozachwycać się kwitnącymi o tej porze roku azaliami czy przeżyć wspólnie chwile grozy i tajemnicy w pałacowym „escape room’ie” o fabule związanej z historią pałacu.
Można zorganizować rodzinną eskapadę do „escape room’u”, gdzie wszyscy razem wkręcicie się w szukanie tropów, odgadywanie zagadek i rozkodowywanie szyfrów w celu uwolnienia się z zamkniętego pomieszczenia czy to w opuszczonym hotelu czy lochu banku czy innego pokoju wplecionego w fabułę wybranego przez Was miejsca – wciągająca i integrująca zabawa dla całej rodziny. Nasze doświadczenie pokazuje, że nastolatki bardzo lubią ten sposób spędzania razem czasu. I w geście docenienia tego wyjścia na przeciw ich preferencjom czy też z potrzeby wzajemności chętnie towarzyszą nam potem na wycieczce do pobliskiego arboretum czy muzeum etnograficznego. A są miejsca w Polsce, jak na przykład park i pałac w Mosznej, gdzie można ławo pogodzić różne preferencje: razem zwiedzić pałac, pospacerować po rozległym parku i pozachwycać się kwitnącymi o tej porze roku azaliami czy przeżyć wspólnie chwile grozy i tajemnicy w pałacowym „escape room’ie” o fabule związanej z historią pałacu.
Warto szukać takich miejsc i sposobów spędzania czasu, które pozwolą
uwzględnić potrzeby i zainteresowania wszystkich członków rodziny. Ważne jest w
tym wszystkim, aby dać nastolatkom poczucie, że ich zdanie się liczy w planach
weekendowych oraz dać im możliwość współdecydowania o sposobie spędzania tego
wspólnego czasu czy wyboru różnych miejsc i aktywności, dbając jednocześnie o
to, aby też nasze – rodziców potrzeby wybrzmiały i zostały wzięte pod uwagę. I
wtedy okaże się, że wszyscy dobrze się bawimy i cieszymy się wzajemną
obecnością i możemy nawet skorzystać z propozycji i pomysłów, które się pojawiają.
Będzie to na przykład dobra zabawa i moc wrażeń na ciekawym koncercie rockowym
albo frajda ze spontanicznego udziału w happeningu, na którym tysiące ludzi
grając razem na gitarach, próbują pobić
światowy rekord Guinessa albo pyszna kolacja, którą razem ugotujecie. I nie
przeszkadza nam wtedy tak bardzo, że nastolatek co jakiś czas zanurza się w
swoim smartfonie bo rozumiemy potrzebę bycia w kontakcie ze znajomymi i
dzielenia się na bieżąco przeżywanymi wrażeniami. A nastolatkom nie wadzą tak
bardzo nasze upomnienia. Pojawia się gotowość do współpracy, do odpuszczania z
własnych racji i ulubionych strategii bo czujemy, że tworzymy coś, co wspólne,
co łączy i daje radość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz